Grunwald już nie krzyżacki, nawet nie polski, a… HARCERSKI!

Grunwald już nie krzyżacki, nawet nie polski, a… HARCERSKI!

Większość z nas, Grunwald kojarzy z bitwą, zwycięską bitwą, która miała miejsce na polach k. Stębarka w 1410r między wojskami krzyżackimi a połączonymi siłami polsko-litewskimi. Ów skojarzenie jest jak najbardziej poprawne. Ale dla nas – harcerzy, poza wydźwiękiem historycznym i patriotycznym, znaczy coś więcej…

Otóż co roku, w połowie lipca, dzięki Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej i Wspólnocie Drużyn Grunwaldzkich, organizowany jest Zlot Grunwaldzki. Jest to największa impreza harcerska na Mazurach, która łączy grunwaldzkie środowiska harcerskie z całej Polski oraz zagranicznych skautów na jednym polu namiotowym. Tygodniowy pobyt na grunwaldzkim wzgórzu jest dla wszystkich drużyn i gromad podsumowaniem ich całorocznej pracy nad zadaniami w rywalizacji o Tytuł i Odznakę Drużyny Grunwaldzkiej. Ale my wiemy, że po ciężkiej pracy na odpoczynek nie było co liczyć…

Będąc pierwszy raz na zlocie zaskoczyło nas tam bogactwo propozycji programowych. Każdego dnia czekały na nas przeróżne warsztaty i punkty aktywności prowadzone przez samych uczestników (pierwsza pomoc, rękodzieła, wytop i odlewnictwo, światłoczułość czy survival). Nasze stanowisko z papierową wikliną również przyciągało uwagę zlotowiczów. Najlepsze jednak były tańce integracyjne na placu apelowym – wspólnie tańczona „belgijka” ze 100 par to jakiś wyczyn! Dla Marków nocnych, były przygotowane specjalne zajęcia: „Czytanie Nocą” i „Kino pod gwiazdami”. Jednak największym wydarzeniem zlotu, na które wszyscy czekali, była rekonstrukcja Bitwy Grunwaldzkiej i możliwość uczestnictwa harcerzy w pierwszym rzędzie na widowni. Było to niezapomniane przeżycie nawet w czasie ulewy! Warto było się poświęcić.

Dlaczego tak kochamy ZLOT GRUNWALDZKI? Nowe znajomości, przyjaźnie, doświadczenia; rodzinna atmosfera, obozowe warunki – spanie w namiotach, mycie w rynnach, spożywanie wspólnie posiłków na schodach amfiteatru; piękne widoki, średniowieczny wystrój zlotowego miasteczka, a przede wszystkim nasza epicka brama do gniazda „Mazowsze” czy pobudki przy dźwiękach piosenki dobiegającej z Grun-Info – to wszystko przeżyliśmy będąc tam na miejscu. Tych ludzi, te sytuacje, będziemy wspominać z uśmiechem oczekując kolejnego zjazdu.

Tak było w tamtym roku. Jeśli chcesz przeżyć niezapomnianą przygodę – postaw na Grunwald! Ten tani wypad na łono mazurskiej natury na pewno zapadnie ci w pamięci, szczególnie w naszym towarzystwie 😉
I co przekonaliśmy cię? Jedziesz z nami?

14 GDH „Puszcza”