Zielona Szkoła – ZWARDOŃ 2011
Poniedziałek, 9 maja
Słoneczny poranek optymistycznie nastraja do podróży 79 uczestników wyprawy do Zwardonia i ich nieustraszone opiekunki – panie: Małgosię Stromecką, Agatę Krasowską, Agnieszkę Lewandowską, Iwonę Kopkę, Anię Szostek. Żądni przygód wsiadamy do autokarów, by rozpocząć niezapomnianą podróż po beskidzkich szlakach z biurem podróży Tour Guide i pilotem, panem Tomkiem Zdunkiem. Jeszcze tylko ostatnie pożegnania z rodzicami i … dwa wesołe autokary wyruszają w drogę.
Po 13.00 jesteśmy w Tarnowskich Górach, gdzie spotykamy się z panią pilot, Patrycją Polak, która towarzyszyć nam będzie przez kolejne 4 dni bieszczadzkiej przygody.
Na początek wspólnie zwiedzamy Zabytkową Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach. Robi ona ogromne wrażenie na zwiedzających, ale najbardziej wszystkim podoba się tutaj spływ łódkami podziemnym kanałem.
Koło 19.00 jesteśmy na miejscu, w DW Granit w Zwardoniu. Po drodze udało nam się jeszcze zobaczyć pierwsze górskie krajobrazy i dom Adama Małysza w Wiśle .
Wtorek, 10 maja
To dzień wielkiej wyprawy dla grupy starszej i zabawy dla grupy młodszej.
Klasy V i Vi wraz z opiekunami i przewodnikiem górskim, panem Tomkiem, udają się do Narodowego Rezerwatu Przyrody w Małej Fatrze Krywańskiej na Słowacji, by podziwiać fantastyczne wąwozy skalne. Przemierzają tam szlak Janosikowe Diery w masywie Velkego Rozsutca (1609 m), korzystając z kładek, drabinek i schodów wtopionych w bajkowy krajobraz związany z legendą słynnego rozbójnika, Janosika. W drodze powrotnej mijają jego pomnik, a także odwiedzają symboliczny pomnik ofiar gór.
Klasy młodsze z przewodniczką Patrycją wjeżdżają na Górę Żar, by poszaleć na torze saneczkowym, podziwiać urokliwą panoramę na Jezioro Żywieckie, pasmo Magurki Wilkowickiej i Hrobaczą Łąkę, a także popisy szybowce Górskiej Szkoły Szybowcowej „Żar”.
Odwiedzają też Leśny Gród w Milówce, gdzie znajduje się m.in. posąg Świętowita, który został zgłoszony do Księgi Rekordów Guinnessa.
Po atrakcjach górskich odwiedzają koronczarkę w Koniakowie, gdzie poznają m.in. historię regionalnych strojów. Zjadają też obiad w prawdziwej góralskiej Karczmie „Ochodzita”, z której tarasu rozciąga się malowniczy widok, m.in. na Tatry.
Zaczynamy zaprzyjaźniać się z nowo poznanymi przewodnikami. Jest to dla obu grup dzień wyczerpujący, ale pełen niezapomnianych wrażeń.
Środa, 11 maja
Następuje zamiana miejsc. Młodsze dzieci jadą do Doliny Vratnej – tam pokonują część Janosikowych Dier – pierwsze kładki i drabinki , a następnie wspinają się na Górę Gruń (prawie 1000 m wysokości).
Starsi tymczasem odwiedzają Leśny Gród, szaleją na torze saneczkowym Góry Żar, poznają góralski klimat karczmy „Ochodzita” i odwiedzają koniakowską koronczarkę.
Wieczorem niespodzianka – wizyta pani Ireny Golec, mamy braci Golców, która opowiada ciekawostki o karierze swoich synów, prezentuje góralski folklor śpiewając piosenki i mówiąc wiersze związane z regionem. Rozdaje też autografy, podpisuje plakaty Golców i chętnie pozuje do zdjęć.
Ale prawdziwe zaskoczenie czeka nas już po ciszy nocnej, gdy przygotowujemy się do snu – Patrycja ogłasza alarm, w ciągu kilku sekund wszyscy zmieniają piżamy na ciepłe ubranie i wyruszamy na nocny rajd po górach zorganizowany przez właściciela Granitu, pana Polaka. Pogoda jest fantastyczna, niebo rozgwieżdżone, księżyc wysoko, a my… biegniemy przez okoliczny górski las. Młodsi boją się niedźwiedzi i wilków, starsi dają się porwać przygodzie. Zabawa jest fantastyczna. Wracamy z tej nocnej wycieczki koło 23.00, ale emocje minionych godziny nie wszystkim pozwalają od razu spokojnie zasnąć….
Czwartek, 12 maja
Nasz niestrudzony przewodnik Tomek i panowie kierowcy, którzy stali się już nie tylko przewoźnikami, ale i członkami naszej wyprawy, wyruszają z grupą niestrudzonych śmiałków na Rachowiec, by stamtąd podziwiać widoki na Beskid Żywiecki. Idealna pogoda sprawia, że trud chłopaków i dwóch dziewczynek zostaje nagrodzony! Widoki zapierają podobno dech w piersiach, ale to mogą potwierdzić tylko najwytrwalsi! Leniuchy (wśród nich ja) wraz z Patrycją udają się w tym czasie na spokojny, dwugodzinny spacer po Zwardoniu. Na brak malowniczych krajobrazów także nie możemy narzekać.
Po południu – zasłużona kąpiel w basenie i spotkanie z kapelą góralską, która opowiada o regionalnych instrumentach, gra i uczy dzieci zabaw, a na koniec – konkurs wiedzy o regionie z nagrodami!
O 20.00 rozpoczyna się oczekiwana przez wszystkich – dyskoteka. Niestety, to pożegnanie z gościnnymi progami DW Granit.
Piątek, 13 maja
W kroplach deszczu i z żalem w sercach odjeżdżamy ze Zwardonia. Kierujemy się do Bielska-Białej, gdzie w Studiu Filmów Rysunkowych oczekują na nas m.in. Bolek i Lolek, Reksio, Baltazar Gąbka i inni ulubieńcy zarówno najmłodszych, jak i najstarszych uczestników wycieczki.
Opowieść o tym, jak powstaje film rysunkowy zwieńczona jest projekcją kreskówek, które znają i kochają wszystkie dzieci.
W Bielsku ze łzami w oczach żegnamy też Patrycję, którą polubili wszyscy uczestnicy wyprawy. Wiemy z pewnego źródła, że i ona wzruszyła się tym rozstaniem – byliśmy pierwszą duża grupą, której przewodziła.
Po rozstaniu z Patrycją kierujemy się już w stronę domu. Podróż, choć długa, mija szybko w miłej atmosferze. Przed oczami przebiegają nam obrazy z ostatnich dni. Wracamy bardziej zżyci ze sobą, bogatsi o nowe wiadomości, wrażenia. Żal się rozstawać z nowo poznanymi miejscami i ludźmi. Dziękujemy Panu Tomkowi Zdunkowi za zorganizowanie tak pięknej wycieczki, pani Patrycji Polak, która była dla nas wspaniałym pilotem i jej tacie za nocny rajd, a także panom kierowcom – Danielowi i Darkowi, którzy zapewnili nam bezpieczny transport w milej atmosferze. Być może spotkamy się jeszcze kiedyś na turystycznych szlakach…
Iwona Kopka – niestrudzona uczestniczka i jedna z opiekunek tej wyprawy.